Marcelina i Kamil - reportaż ślubny

Przedstawiam Wam parę, która swoim specyficznym poczuciem humoru przegoniła wszystkie obawy i stres związany z ceremonią zaślubin – Marcelina i Kamil. To jedna z bardziej wyluzowanych par, z którą miałem przyjemność współpracować. Pan młody już podczas przygotowań wraz ze starszym umierali ze śmiechu. Nawet w kościele podczas Mszy dopisywał im DOBRY humor. Reszta dnia wygląda podobnie, co mnie bardzo cieszy, ponieważ lubię pracować w takiej atmosferze. Do ślubu jechali zabytkowym Fordem Mustangiem z 1967 roku. Przed ceremonią wyskoczyliśmy na krótką sesję, aby uwiecznić tego klasyka. Dzień ślubu zleciał szybko, dla Marceliny i Kamila pewnie za szybko. Ale już w głowach snuły im się plany związane z sesją plenerową, którą bardzo chcieli wykonać w polskich Tatrach. Nie śmiałem im odmówić, gdyż akurat w to miejsce mógłbym jeździć co tydzień. Zapraszam do obejrzenia reportażu z dnia ślubu i dalszego ciągu miłosnej historii Marceliny i Kamila, czyli sesji plenerowej w górach, którą możecie zobaczyć tutaj.